Sytauacja meteorologiczna w Toskanii powoli stabilizuje się. Poziom Arno spada z godziny na godzinę. Dzisiaj dzieci poszły do szkoły. Przypomnijmy, że w piątek i sobotę szkoły, muzea czy biura były zamknięte.
Prezydent Toskanii Eugenio Giani oszacował straty na 100 milionów euro. W niedzielę 300 wolontariuszy pracowało w rejonie Empoli (Fucecchio, Cerreto Guidi, Montelupo Fiorentino), w którym odnotowano największe straty.
Sytuacja Arno, w której poziom wody z piątku na sobotę dramatycznie zwiększał się, została uratowana dzięki zbiornikowi wody Roffia w rejonie San Miniato oraz śluzie przeciwpowodziowej w Pontederze. Zagrożenie dla Pizy na szczęście minęło. Dzisiaj Arno wyglądało tam już niegroźnie.
.

.

.

.

.
Powódź, która nawiedziła niektóre prowincje Toskanii (Pizę, Livorno, Florencję, Prato i Pistoię), była spowodowana wyjątkowo obfitymi opadami deszczu w krótkim okresie czasu.
Korespondencja z Toskanii Aleksandra Seghi, autorka bloga Moja Toskania.
Zdjęcia Marco Cecchi.