Ich nazwiska znał każdy przedwojenny czytelnik „Przeglądu Sportowego” i to właśnie oni wiedli prym w brawurowej i zakończonej spektakularnym sukcesem akcji pierwszego dnia Powstania Warszawskiego. Zdobyto koszary SS przy ul. Koszykowej i wzięto do niewoli ponad siedemdziesięciu esesmanów. Wśród grupy bohaterskich powstańców z batalionu „Ruczaj”, która tego dokonała, znaleźli się przede wszystkim tenisiści.
Dowództwo batalionu typując sportowców do walki kierowało się przede wszystkim ich sprawnością fizyczną, odwagą i umiejętnością podejmowania szybkich decyzji. A byli to czołowi polscy tenisiści, których nazwiska znał zapewne każdy przedwojenny czytelnik „Przeglądu Sportowego”: Ignacy Tłoczyński, ćwierćfinalista Roland Garros, klasyfikowany tuż przed wojną wśród najlepszych tenisistów Europy; jego brat Ksawery, dwukrotny mistrz Polski w grze podwójnej; Czesław Spychała, który dotarł do trzeciej rundy Rollanda Garrosa w 1938 roku; Antoni Smordowski, Jerzy Gottschalk oraz Tadeusz Hanke – trzykrotny mistrz kraju w lekkoatletyce.
Atak przy użyciu erkaemów, butelek z benzyną i granatów błyskawicznie doprowadził do wybuchu pożaru. Jak wspominał Ksawery Tłoczyński, ps. „Orlik” który po tym jak ciężko ranny został porucznik „Long”, objął dowodzenie nad kompanią: „Gdy zobaczyliśmy ogień w budynku koszar, sprintem zbiegliśmy na dół. Myślę, że wówczas nawet rekordzista świata Owens by ze mną nie wygrał… Na wartowni nie było nikogo, za to pod ścianami – masa wszelkiej broni. W tym biegu, który być może zadecydował o naszym życiu lub śmierci, odnieśliśmy zwycięstwo. Niemcy byli przekonani, że mają do czynienia z licznym i dobrze uzbrojonym oddziałem. Serie erkaemów, detonacje granatów i nasz szturm odebrały im ducha walki. Wychodzili pojedynczo, bez broni, z rękami uniesionymi do góry. Garstka Niemców próbowała się jeszcze bronić w garażach, ale szybko została stamtąd wyparta”.
Po półtorej godziny tej profesjonalnie przeprowadzonej akcji nad budyniem czechosłowackiego poselstwa zawisła biało-czerwona flaga. Radość mieszkańców śródmieścia, gdy ujrzeli ten widok po pięciu latach okupacji, była trudna do wyrażenia… Obdarowywali powstańców, czym tylko mogli i co mieli pod ręką. „Z bramy wybiegła starsza pani i wręczyła żołnierzom tabliczkę czekolady, przechowywaną na czarną godzinę. Dla mieszkańców Śródmieścia był to najpiękniejszy dzień powstania” – tak tę wzruszającą chwilę wspominał Henryk Chmielewski.
Powstańcy dzięki udanej akcji uzyskali cenną broń i inne materiały do dalszych działań, w tym: 1 cekaem, 6 erkaemów, 75 pistoletów maszynowych, spore zapasy amunicji, granaty w liczbie blisko 150, wóz pancerny wyposażony w karabin maszynowy, a także samochód z przyczepą pełen żywności, ubrań i środków opatrunkowych. W sytuacji fatalnego zaopatrzenia wszystkich oddziałów powstańczych każda zdobyta broń miała kolosalne znaczenie.
Po dwóch tygodniach podczas odprawy na Placu Trzech Krzyży Ksawery Tłoczyński został awansowany do stopnia oficerskiego, otrzymał nominację na dowódcę 139. plutonu oraz – od dowódcy Powstania gen. Bora-Komorowskiego – Krzyż Walecznych. Ranni podczas akcji zostali Spychała i Ignacy Tłoczyński, którzy także otrzymali wojskowe odznaczenia.
Tłoczyński po Powstaniu Warszawskim trafił do niewoli w obozie pod Salzburgiem. Po wyzwoleniu w przeciwieństwie do brata Ksawerego, który nie zdecydował się na emigrację – osiadł na stałe w Wielkiej Brytanii. Mieszkając tam kontynuował wyczynowe uprawianie tenisa do 1954 roku. Co ciekawe jeszcze rok wcześniej zdołał osiągnąć trzecią rundę Wimbledonu. Po zakończeniu kariery zajął się pracą trenerską. Zmarł w wieku 89 lat, po wojnie nigdy nie odwiedziwszy już swojej Ojczyzny.
Tekst Krzysztof Szujecki, polski historyk sportu, specjalizujący się w dziejach współczesnego ruchu sportowego. Autor książek, m.in. kilkutomowej „Historii Sportu w Polsce” ,”Encyklopedia igrzysk olimpijskich” czy „Życie sportowe w PRL”.
- Projekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za granicą 2024 r.
*Publikacja wyraża jedynie poglądy autora i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Źródło DlaPolonii.pl