Bolonia: w sobotę popołudniu zrobiło sie bardzo ciemno, można było dostrzec szybko nadchodzące ciężkie szare chmury, z których nagle zaczął spadać rzęsisty gruby grad. Niektóre kawałki przypominały wielkością kurze jaja.

Ludzie w panice chowali sie pod drzewami, grad bił tak mocno, że niszczył zaparkowane auta, tłukąc szyby i dewastując karoserie.



Grad uszkodził niektóre dachy budynków, wiele drzew zostało przewróconych lub dosłownie ogolonych z liści i gałęzi.

Niestety, także grupa ludzi w wyniku gradobicia odniosła rany. W samym centrum bardzo ucierpiał cotygodniowy targ uliczny, wiatr i grad zniszczył i poprzewracał ochronne parasole i zadaszenia.

Najwieksze straty zanotowano w okolicach via Murri degli Orti i cały teren Savena aż po San Lazzaro di Savena. Media lokalne podają że tego samego dnia podobna sytuacja miała miejsce w Argelato, Budrio, Casalecchio di Reno, a także w Modenie i okolicach.

Korespondencja z Bolonii: Aneta Malinowska,autorka stron
Polacy z Bolonii i okolic i Aneta Malinowska – fotografie, pittura