Wczoraj w Rzymie przeg godziną 15.00 zawalił się dach kościoła Św. Józefa Patrona Stolarzy. Kościół był zamknięty i został dopiero otwarty w momencie przyjazdu strażaków.

Foto Maja Krajnowska
Kościół pochodzi z przełomu XVI i XVII wieku. W 1886 roku został odrestaurowany.
Jak podaje Maja Krajnowska, nasza korespondentka z Lacjum, pod kościołem znajduje się mamertino, więzienie jeszcze z czasów Republiki Rzymskiej. W pobliżu biegnie tunel budowanej trzeciej linii metra C, która nie jest jeszcze udostępniona dla publiczności. Metro dokładnie znajduje się pod Aleją Rynków Cesarskich, a kościół stoi przy Alei.

Foto Daniel Pigoński
Świadkowie wydarzenia zastanawiają się czy prace podziemne nad metrem mogły przyczynić się do zawalenia dachu w kościele. Na miejscu zdarzenia był akurat Daniel Pigoński, znany polski muzyk, współzałożyciel takich zespołów jak Polpo Motel czy Der Father.

Foto Daniel Pigoński
Oto co nam powiedział:
Byłem bardzo blisko całego wydarzenia. Usłyszałem hałas, jakby spadające kamienie. Spojrzałem w górę, a tam kościół bez dachu. Myśleliśmy, że to trzęsienie ziemi, ale żadnych wstrząsów nie było. Zaczeli biegać ochroniarze czyli służby pilnujące i zaczęli gwizdać gwiazdkami. Na szczęście mało ludzi było w pobliżu kościoła, a większość znajdowałą się na Forum Romanum oraz na tarasie Wzgórza Kapitolińskiego. W kościele podobno nikogo nie było. Po 15 minutach przyjechała straż i policja, ogrodzili teren taśmami. Ale nie było żadnej ewakuacji. Widzieliśmy ospałość w działaniu, które nazwałbym slow emergency.
Redakcja dziękuje Danielowi Pigońskiemu za udostępnienie poniższego video:
Korespodencja: Maja Krajnowska, autorka strony Podróż do Rzymu.
Aleksandra Seghi, autorka bloga Moja Toskania.