Magdalena, niewidoma artystka

Zapraszamy serdecznie na rozmowę z Magdaleną Rutkowską, niewidomą od szóstego roku życia artystką, która tworzy wielobarwne kompozycje  w 3D.

1

 

 

5

 

2

 

9

 

Gdzie nauczyła się Pani tej oryginalnej techniki i na czym ona dokładnie polega?

Wzory tworzę z dość grubego i elastycznego papieru, pociętego na długie paski. Zwijam je, zginam, sklejam, robię elementy ażurowe, modeluję w palcach. Często najpierw buduję kontury, potem robię wypełnienie, ale nie zawsze tak jest. Gotowe papierowe elementy przyklejam na płótnie lub sztywnym kartonie. Posługuję się m.in. techniką quilling, ale o tym dowiedziałam się przypadkowo. Nigdy się tego nie uczyłam.

3

 

4

 

6 7 8

Czy wszystkie wzory są dziełem pani wyobraźni, czy może ma Pani jakieś gotowe modele?

Do flagi brytyjskiej i koniczyny irlandzkiej potrzebowałam wzorca. Jeśli chodzi o inne prace, są faktycznie dziełami wyobraźni.

10

11

 

12

13

Na pani stronie www.ikestudio.co.uk wyczytałam, że pamięta Pani kształty i kolory kwiatów, zwierząt, przedmiotów… Czy taka pamięć wystarcza w sztuce, a może wręcz stymuluje wyobraźnię i kreatywność? Jakie inne zmysły pomagają Pani w tworzeniu tych kompozycji?

Rzeczywiście pamiętam wiele rzeczy, aż zaskakująco dużo biorąc pod uwagę że tak wcześnie straciłam wzrok. To bardzo mi pomaga w tworzeniu. Oczywiście nie odtwarzam dokładnie zapamiętanych obrazów, lecz na ich podstawie tworzę nowe. Inspiracji dostarcza mi także wszystko to, co mogę odbierać innymi zmysłami. Dotyk jest najważniejszym i najlepszym z moich zmysłów. On pomaga mi nie tylko poznawać świat, ale i tworzyć projekty wymagające dużej precyzji.

15

14

16

17

Oprócz obrazów kwiatów i roślin, myślała Pani o większych dziełach ściennych, np. całych krajobrazów

Kocham prace na dużych formatach, ale ze względu na  technikę wykonania muszą powstawać na poziomo ułożonym płótnie, a w praktyce są to godziny klęczenia na podłodze, bo nie mam póki co takiej dużej pracowni z odpowiednim stołem. Mniejsze formaty mieszczą się na biurku, więc po prostu wygodniej jest mi pracować.

19

21

20

Na co dzień zajmuje się Pani także rehabilitacją zwierząt. Czy może nam Pani coś więcej o tym opowiedzieć?  Jak zaczęła się pani przygoda z tą dziedziną weterynarii?

Obecnie tylko sporadycznie się tym zajmuje, ponieważ trudno jest znaleźć czas na wszystko i zaangażować się w pełni w tak różnych dziedzinach jak masaż leczniczy zwierząt i tworzenie trójwymiarowych obrazów.

22

24

 

W Polsce rehabilitacja zwierząt była moim podstawowym zajęciem, a do tej pory pozostaje ogromną pasją. Psy, koty i inne zwierzaki są bardzo wdzięcznymi pacjentami. Wyjeżdżając z kraju przygotowałam do pracy uczennicę, która przejęła pacjentów i moją stronę internetową, gdzie do tej pory można poczytać więcej na ten temat. www.leczeniezwierzat.pl

26

25

Porozmawiajmy teraz o innych pasjach: pisze Pani, że lubi gotować i preferuje kuchnię wegetariańską. We Włoszech wybór dań wegetariańskich jest chyba większy niż w Irlandii. A może ma Pani jakieś ulubione danie włoskie?

Tak, jestem wegetarianką i to już ponad połowę mojego życia. Przez większość tego czasu byłam weganką, ale zdecydowałam się na kuchenny kompromis z moim partnerem. On przestał jeść mięso, ja wróciłam do wersji vege z jajkami i produktami mlecznymi. W Polsce i w Irlandii Północnej można komponować naprawdę wspaniałe dania, a przypuszczam że we Włoszech wachlarz możliwości tylko się poszerzy. W najbliższej przyszłości planuję stworzyć blog z moimi propozycjami kulinarnymi, również z daniami kuchni włoskiej, która jest prawdziwą kopalnią smakowitości.

30

31

33
No właśnie, obecnie mieszka Pani w Północnej Irlandii, ale chciałaby Pani przenieść się do
Włoch. To dosyć radykalna zmiana w życiu. Jakie są Pani marzenia związane z przeprowadzką do Włoch? Gdzie dokładnie chciałaby Pani zamieszkać i dlaczego?

Rozważam przeprowadzkę na południe Europy, a Włochy są jednym z miejsc które biorę pod uwagę. Irlandia Północna jest wspaniałym krajem, ale nie mogę dojść do porozumienia z tutejszą pogodą. Tęsknię za słońcem i ciepłem. Podoba mi się życie na wsi, miasto mnie męczy.

Planuję zamieszkać gdzieś na prowincji, byle był dostęp do internetu i w miarę wygodny dojazd do miasta. Mam już kilka pomysłów, ale ciągle szukam, czytam, rozmawiam z ludźmi. Każdą przeprowadzkę do innego kraju trzeba dobrze przygotować, a tu dochodzi jeszcze nauka kolejnego języka.

00

000

0000

 

Myśli Pani o nawiązaniu kontaktu z innymi artystami tworzącymi we Włoszech… Ma Pani jakieś konkretne pytania, z którymi chciałaby się do nich zwrócić?

Oczywiście kontakt z innymi artystami jest dla mnie bardzo ważny i inspirujący. Chciałabym poznać osoby które mieszkają i tworzą we Włoszech. Porównać doświadczenia, skorzystać z rad.

01

Czy w Irlandii  Północnej artyści mogą liczyć na wsparcie czy promocję ze strony polskich placówek i instytucji pozarządowych?  Jakie są Pani oczekiwania w stosunku do takich placówek we Włoszech?

Jeśli chodzi o polskie stowarzyszenia i instytucje wspierające artystów w Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej, trudno mi coś na ten temat powiedzieć. Żadna z tych organizacji nie odpowiedziała na moje maile. Nie mam szczególnych oczekiwań, nie proszę nikogo o finansowanie mojej działalności. Pracowałam społecznie i wiem, że to często bardzo trudne. Wiem jednak też, że jeśli jest wola działania to zawsze znajdzie się jakieś rozwiązanie. Nasz wywiad jest tego doskonałym przykładem, bo dzięki niemu mogę spopularyzować swoją sztukę w internecie, na czym mi bardzo zależy.

02

03

04

05

Wiele swoich planów zdążyła już Pani zrealizować. Nie boi się Pani trudnych wyzwań, prawda? Mam wrażenie, że ma Pani silną osobowość, i nie łatwo się Pani poddaje czy zmienia plany? Co daje Pani tę siłę i optymizm w życiu?

To prawda, jestem uparta w dążeniu do swoich celów. Jak każdy mam chwile załamania, kiedy wątpię w sens wszystkiego, ale potem biorę się w garść i idę naprzód. Myślę że to wrodzona zawziętość, dodatkowo zahartowana trudnościami życiowymi, których już sam brak wzroku dostarcza mnóstwo. Poza tym to czysty racjonalizm. Z siedzenia i płakania nad złym losem nie wyniknie żadna korzyść.

23

Dziękuję serdecznie za rozmowę i życzę spełnienia wszystkich Pani marzeń.

Dziękuję za życzenia. Pani i wszystkim czytelnikom również życzę realizacji wszelkich, nawet tych pozornie niemożliwych planów. Ja po prostu przekształcam marzenia w plany, a te realizuję i to na prawdę działa.

0

09

 

 

Wszystkie zdjęcia pochodzą z prywatnego archiwum pani Magdaleny Rutkowskiej.

Rozmawiała Agnieszka B. Gorzkowska




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *